Zapowiadałam w poprzednim wpisie testowanie nowego produktu do pouringu firmy Pebeo. Zestaw Ultimate Pouring Medium składa się z dwóch pojemników: medium i katalizatora. Mieszamy farbę z medium według wskazówek na opakowaniu, to będzie nasze tło. Następnie mieszamy kolory, który chcemy użyć na przygotowanym tle. Teraz pora na „twórcę” komórek, mieszamy katalizator z farbą i wodą. Rozprowadzamy na tablicy, podobraziu lub drewnianej sklejce nasze tło, następnie możemy położyć kolory bezpośrednio na sobie lub obok siebie w zależności od fantazji czy upodobań. Na nałożone kolory rozprowadzamy niewielką ilość katalizatora. Możemy użyć szpachli, patyczka lub zakraplacza. Przeciągamy mieszankę z katalizatorem do uzyskania odpowiedniego kształtu, wzoru, chwilę czekamy i pojawiają się piękne komórki. Oczywiście, nie obyło się bez błędów. Pierwsza próba to za rzadka konsystencja czarnej farby z katalizatorem. Wymieszałam najpierw farbę i wodę i do tego dodałam katalizatora. To był błąd. Najpierw katalizator, następnie farba i na końcu woda. Dlatego zamiast konsystencji śmietanki wyszła mi konsystencja mleka. W efekcie katalizator nie miał siły pokazać całej swojej mocy. Komórki utworzyły się małe i cienkie jak makaroniki. Na drugiej fotografii, poniżej wyraźnie widać jak delikatna jest i miejscami pęka nitka farby z katalizatorem. Proszę zobaczcie tutaj:
Następny przykład już z gęściejszej mieszanki, prawidłowo wymieszanej. Na czarne tło z farb Pebeo Experiences położyłam punktowo kilka kropel farby Pebeo High Viscosity Studio w połączeniu z medium i na wierzchu szpachlą nałożyłam odrobinę czarnej mieszanki z katalizatorem. Wyszły piękne komórki, jednak za dużo tutaj czerni. Nie każdemu podoba się wszystko co czarne, ja bardzo lubię. Jednak, aby podkreślić utworzone komórki domalowałam kilka kresek markerami akrylowymi. Wygląda wyjątkowo pięknie.
Następnie przygotowałam białą farbę z katalizatorem. Położyłam granatowe tło, kilka kropel kolorowej farby i po wierzchu przeciągnęłam szpachlę z białą mieszanką z katalizatorem. Wyszedł piękny kolorowy stworek. W kilku miejscach utworzone komórki powiększyłam dmuchając na nie przez słomkę. Po prostu działy się czary, komórki rosły do chwili aż przestałam na nie dmuchać. Dobrze widać te duże komórki na zbliżeniu. Wyglądają niesamowicie.
Tak bardzo mi się spodobało tworzenie komórek, że trzecią próbę zrobiłam z czerwono zabarwionym medium. Na białe tło położyłam kilka kropel niebieskiej i granatowej farby, lekko wymieszałam. Zakraplaczem zrobiłam z całym rozmachem dużą czerwoną kroplę. Tutaj można dokładnie zaobserwować jak czerwony kolor toruje sobie drogę między innymi farbami. Zostawiłam tą czerwoną kroplę tak jak jest, nie rozdmuchałam tej czerwieni. Popatrzcie proszę, jaka jest wyrazista ta czerwona droga we wszystkich kierunkach.
Efekt działania katalizatora dokładnie widać na kolejnych fotografiach. Są wyraźnie oddzielone kolory, farba z katalizatorem tworzy rodzaj siatki, która oplata kolory i rozciąga się na całej powierzchni. Użyłam do utworzenia siateczek białego i czarnego katalizatora.
Następnie nałożyłam na podobrazie kolory – patrząc od górnej krawędzi – od białego do granatowego. Na dolną krawędź nalałam czarny pasek z medium. Używając sztywnego kawałka folii przesunęłam farbę z medium z dołu do góry, od czarnego do białego. Efekt jest fantastyczny. To jest według mnie najlepszy obraz w tym testowaniu. Wyraźnie zarysowane komórki, kolory pięknie odsłaniają się w czarnej oprawie. Piękna firanka z dużymi oczkami. Użyłam tu większą ilość farby z katalizatorem, na całej szerokości podobrazia. Jest to grubsza warstwa niż zarysowanie małą kreską na kawałku powierzchni jak widać na poprzednich przykładach.
Jeszcze jeden przykład firanki z czarnym katalizatorem. Jako tło użyłam dwóch niebieskich odcieni gotowych farb Pebeo Experience. Na środku wylałam grubszą linię z kilku kolorów, na które nałożyłam dosyć grubą kreskę z czarnym katalizatorem. Użyłam sztywnej karty z wizytówką, przesunęłam kartę od czarnego koloru na środku do zewnętrznej krawędzi, powtórzyłam z drugiej strony. Wyszła kolejna fantastyczna abstrakcja. Proszę zobaczcie te dwie fotografie.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła porównania produktów. Chciałam sprawdzić tworzenie komórek z różnych produktów. Przygotowałam cztery kubeczki z mieszanką w jasnym zielonym kolorze. W pierwszym użyłam katalizatora Ultimate Pouring (skrót UP na kubeczku), w drugim użyłam kilku kropel silikonu (literka S na kubeczku), w trzecim dodałam kilka kropel dimetikonu (literka D na kubeczku) i w ostatnim nie dodawałam niczego do tworzenia komórek (brak napisu na kubeczku). Na białe tło nałożyłam kolejno kolory: czerwony, żółty i czarny, cztery razy tuż obok siebie. Na wierzch położyłam po jednej kropli z przygotowanych zielonych mieszanek. Po każdej kropce przesunęłam zieloną mieszankę w dwie strony małą szpachlą. Dodatkowo dmuchałam przez słomkę na każde z tych czterech miejsc, co dokładnie widać na fotografii. Najlepszy efekt komórek wyszedł przy użyciu katalizatora z Ultimate Pouring, na drugim miejscu mieszanka z dimetikonem, co jest dla mnie dużym zaskoczeniem. Na trzecim miejscu mieszanka z silikonem, ostatnie miejsce oczywiście bez użycia żadnego środka do tworzenia komórek. Zobaczcie sami efekty tego eksperymentu.
Podsumowując moje testy i eksperymenty z produktem Ultimate Pouring Medium Pebeo mogę z pełną odpowiedzialnością napisać, że trzeba go koniecznie samemu wypróbować. Jest absolutnie rewelacyjny. Może go wypróbować każdy i profesjonalista i amator. Nie powoduje natłuszczenia powierzchni obrazu jak to ma miejsce przy użyciu silikonu. Pięknie oddziela komórki tworząc całe firanki a ich wielkość możemy kontrolować przez zwykłe dmuchnięcie przez słomkę. Czego chcieć więcej? Oczywiście większej pojemności katalizatora do tworzenia komórek. Jest tylko jedna drobna wada tego produktu – całkowicie uzależnia! Gdy już zaczniemy pracować z tym produktem, nie ma mowy o skończeniu na jednym obrazie. Po prostu chce się robić jeszcze i jeszcze …
