Jak zrobić brzeg oceanu krok po kroku

brzeg morza

Do wykonania brzegu oceanu możemy użyć, jako podstawy kawałka deski, płyty malarskiej, płyty MDF o grubości 3-4 milimetry, pleksi, może też być zwykłe podobrazie. Ja użyłam formę silikonową, nie chciałam dużego brzegu oceanu.  Ale można też użyć, jako podstawę grubszą folię lub kawałek szkła. Bardzo ciekawe efekty wychodzą, gdy tworzymy na lustrze. Przygotowałam też muszelki, złoty piasek, małe kamyki, trochę białego żwirku. Barwniki do żywicy to trzy odcienie niebieskiego, biały, kolor złoty (ja używam sproszkowanego barwnika). Oczywiście przezroczysta żywica do zalania gotowego projektu

Tutaj uwaga, nie wszystkie żywice mają gęstą konsystencję. Jeśli używacie takiej, która ma rzadką konsystencję to proponuję po wymieszaniu składników odczekać godzinę lub dwie. Będzie trochę bardziej gęsta. Tu trzeba uważać, aby nie przekroczyć czasu wiązania składników żywicy, bo wyjdzie nam kożuch. W pierwszym etapie projektu mieszamy piasek ze złotą żywicą, powinna taka mieszanka mieć konsystencję lekkiego błota. To pomoże uformować naszą plażę z piaskiem i wyznaczyć granicę brzegu. Uzupełniamy brzeg żwirkiem, kamieniami, muszelkami lub innymi elementami o tematyce morskiej. Będzie to też granica wyznaczająca linię morza. Tutaj mała dygresja, osoby, które malują farbami brzeg oceanu a później zalewają żywicą mają o wiele łatwiej, szybciej zapanują nad kolorem farb niż my zapanujemy nad kolorem żywicy. Mam tu na myśli mieszanie odcieni niebieskiego. To jest najtrudniejszy etap. Proponuję wylewanie partiami od ciemnego niebieskiego przez średni po najjaśniejszy kolor. Mam tutaj też radę, aby niebieskie odcienie się nie mieszały zbytnio ze sobą. Po nalaniu najciemniejszego odcienia niebieskiej warstwy oceanu możemy postawić pracę pod niewielkim kątem i poczekać na zastygnięcie. Ten kąt nachylenia musi być naprawdę niewielki, tylko tyle, aby ciemny niebieski pozostał na swoim miejscu z daleka od piasku. Później czekamy do wyschnięcia naszej plaży i ciemnej części oceanu. Zalewamy drugą warstwę jaśniejszego niebieskiego koloru, czekamy do stężenia żywicy i nalewamy ostatni najjaśniejszy niebieski. Teraz możemy się zająć białymi grzywami fal morskich. Odrobina białej żywicy, mały cienki pasek wzdłuż plaży, kilka pasków na morzu i rozprowadzamy powietrzem, można suszarką, można dmuchać przez słomkę. Czekamy na wyschnięcie i przechodzimy do ostatniego etapu to znaczy zalanie całości przezroczystą żywicą. I zrobione!

Dodaj komentarz

error: Treść jest chroniona !!